|
 |
|
GO !!!!!! |
|
|
|
Małgorzata Mitrowska kwiecień 2008 |
|
|
|
|
|
 |
|
MOJE- "pustka i utopija |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
*PUSTKA I UTOPIA *
Mała ciasna alejka w brudnej patologicznej dzielnicy moich myśli. Mroczny deszcz szarego nieba przytulony do jej twarzy potęguje siłę hipotermii. Otępiała, przemoczona, zziębnięta od tamtych chwil, torturuje się by iść.
Trudne kroki za ciężkimi, hamowane rezygnacją. Beznadziejność przebija się przez zieleń oczu, biczowanych mokrymi włosami, rzucanymi wiatrem w twarz. Brnie w kałużach ohydy, szuka celu nie do spełnienia.
Poczuła dłoń na ramieniu i chropowato wypowiadane swoje imię - Utopio!
Przystanęła, powoli odwróciła posiniałą chłodem twarz - Witaj znowu - moja droga Pustko! - z drżeniem podbródka wydukała.
Szare, dumne spojrzenie przemierzyło jej wnętrze, nie zostawiając żadnej tajemnicy w środku.
Już myślałam, że Cię nie dogonię - zareagowała szybko smukła postać Pustki.
Nie chciałam byś mnie dogoniła - wyszeptała ociekając lodowatą wodą do stóp.
Dlaczego...? Oj, już nie bądź taka, przecież świetnie się dogadujemy. Nie rozumiem dlaczego wyszłaś tak ostentacyjnie w trakcie miłej rozmowy. Jesteśmy na siebie skazane, nie unikniesz tego.
Oczy Utopi zalały się troską, usta zatrzaśnięte, ból zgrzytnięciem zębów zaryglował.
Rozglądnęła się (...) nie było przy niej Ratunku.
Obiecywał, że w chwilach gdy Pustka będzie chciała zapanować nad sytuacją, będzie przy niej.
Wyczekujące spojrzenie jeszcze raz rozrzuciła po okolicy . Niestety! - pomyślała - Jestem sama!
Była zmuszona zmierzyć się sama z Pustką, która tryumfowała w pełni.
Uspokoiła się, ostatkiem sił podnosząc spojrzenie na rozmówczynię - wypychając spontanicznie kilka słów:
To właśnie mój świat, mogę go kochać i gardzić tak samo. Jeśli zechcę umrę w nim, lub utkwię marzeniem .
Pewnego dnia, na pewno spotkam horror mojej egzystencji i bezimienny grób stanie się moim celem. Teraz jestem tu i chcę taka pozostać, bez twoich wszechogarniających ramion.
Ty droga Pustko okazujesz potęgę - jak duch snując plany o nieistniejącym słowie, bo taki jest twój okrutny cel.
Bywa, że można cię nie czuć, ale zawsze mocno żyjesz, tak bardzo wśród wielu nut.
Kochasz potężnie moc dosłowną, oddziałując w drętwy bezruch, wszystkiego - czym można być.
Jesteś płodna namiętnością w uniesieniu okrutnego strachu zaczerpniętego z niebytu.
Mój upór upadł na twarz w piaszczystym polu walki - walki z Przyjemnością.
Poddam się pokornie pod Jej nieuchronne panowanie.
Będzie mi siostrą i matką w krainie słowa wypełnionego myśleniem.
A twoje miejsce pokryje palący piasek, codziennym rodzajem pustyni.
Gdy Utopia skończyła ten swoisty monolog, poczuła ciepło własnych słów. Przejmująca odwaga zaczęła mocniej krążyć, podążając za krwią do serca. Dając odrobinkę ciepła gdzieś w środku.
Czy to ulga? - zastanawiała się sama ze sobą.
Czy teraz Pustka da mi spokój i pozwoli odejść do królestwa Przyjemności?
Czekała na reakcję!
Pustka wyprostowała się demonstracyjnie, nie spuszczając z Utopii dominującego spojrzenia.
Zapomniałaś o jednym moja kochana..- Pustka zawiesiła głos i wbiła myśl w zatrzymany oddech Utopi.
W zmokniętej zagotowało się. Wyprężyła się z wolna, nastawiając się na jej słowa.
- Zapomniałaś o tym, że Utopia zawsze pozostanie tylko Utopią !!! - rzuciła krótko i zimno.
Z szyderczym uśmiechem Pustka odwróciła się i tryumfalnym krokiem odeszła w mrok deszczu.
Skoro odeszła - dlaczego tak bardzo odczuwam ją w sobie? - ta jedna myśl jej pozostała.
Tuż obok w szarej kamienicy niemi świadkowie dziwnej rozmowy. Stali niewzruszenie analizując niecodzienne spotkanie.
Dwie nędzne postaci w lodowatej sieni, skulone, do siebie przytulone, przeklinają deszcz monotonny czekając, aż przejdzie pochodem zapomnienia. Jednak (...) oni są razem, ze sobą objęci ciepłem bliskości. Ona musi iść sama,
do niej dociera, nieustający chłód ponurego otoczenia, dotykając do samej nagości.
Pogłębiając okrutną PUSTĄ świadomość . I wniosek tłukący się echem w zmęczonej jaźni, wzmocniony spadającymi kroplami deszczu - "dlaczego tak bardzo odczuwam ją w sobie?"
NAPISAŁA - margaretka ... Małgorzata Klimczak
|
Dzisiaj stronę oglądało 6 odwiedzający ***DZIĘKUJĘ *** |
|
|
|
|
|
 |
|
ZASADA |
|
|
|
|
|
|
Fundamentalna prawda,
która leży u podstaw sposobu myślenia lub działania |
|
|
|
|
|
 |
|
Przycisk Facebook "Lubię to" |
|
|
|
|
|
 |
|
MYŚL PRZEWODNIA NA ROK 2024 |
|
|
|
|
|
|
„Kiedy się boję, pokładam ufność w Tobie”
(Psalm 56:3) |
|
|
|
|
|
 |
|
TAKA SOBIE MYŚL |
|
|
|
|
|
|
TAM GDZIE SIĘ KOŃCZY STREFA KOMFORTU
TAM ZACZYNA SIĘ STREFA WIARY |
|
|
|
|
|
 |
|
WYTRWAŁOŚĆ |
|
|
|
|
|
|
Wytrwałość to cecha, która największe cierpienie
potrafi przemienić w chwałę
bo ponad bólem dostrzega się CEL |
|
|
|
|