
* SWĘDZENIE *
Czekam
zadecyduj szybko
Jestem
przestań się bać skrycie
Ufam
zawsze przekonasz gładko
Mogę
być serca Twego biciem
Bywam
dymem zasnuwającym sny
Będę
prowokującym swędzeniem
Wymuszę
drapnięcie-mimowolny tik

* GLINA *
Glina którą
zlepiona zostałam
sama wyschła utwardzona
Jestem poważna
nie potrafię utrzymać uśmiechu,
nie pytasz - dlaczego znów sama?
Na pewno mam grypę
i samochody zielone w głowie
bo złamanie otwarte już nie dokucza
Taki upał a nie gnije?
i boli coraz mniej (...)
innej gliny Ta potyczka.

* SAMOTNOŚĆ *
Jedynym targnięciem ostrza
zwaliła mnie z nóg
złapała za włosy
cisnęła o bruk
Żyj przy nim - SAMA !
- ryknęła z przekąsem
- tłuczona o ściany
życiowym skosem
Hamulec zawył
przyparty do muru...
stanęłam jak wryta...
czuję ?...nic - nawet bólu!
* POCHODNIA*
Moje serce płonie inną pochodnią
coś się dzieje...? - lub się wydaje
Proces przystępuje do wykonania
co zrobić...? - by na wzajem
Nie wytrzymam ognistej temperatury zdarzeń
wydobyć to..? - może
Podsycę żar w płomieniu odległym gestem
może kiedyś..? - przytuli szczodrze

*POMNIK *
Uwiera mnie czas
kamieniem węgielnym
w cokół życia
odfrunęłam myślami
od ciała
ustawionego w pomnik
teraz zawiera
pamięć wyglądu
pozbawiony uczucia
skrupulatnie
ułożony
gołębiowy chodnik

* TRAKT *
w mojej jaźni zaginął kulawy kształt
światłem zlane kolory śladów stóp
chciałam wytchnienia natłokiem szarych spraw
kocham marzyć by istnieć w okowach wad
siłą tłumię niespełniony ogień
tak pomiędzy drogami których - nie znam
zaśpiewam sens złożony tylko dla nas
będzie świtaniem skulonym we śnie
nieskończonych czynności nagi znów Trakt
po drybluję prawdami wśród moich mar
żar zaginionych myśleń tej woli
zamienię w kamień i wyrzucę na wiatr

* POCHODNIA*
Moje serce płonie inną pochodnią
coś się dzieje...? - lub się wydaje
Proces przystępuje do wykonania
co zrobić...? - by na wzajem
Nie wytrzymam ognistej temperatury zdarzeń
wydobyć to..? - może
Podsycę żar w płomieniu odległym gestem
może kiedyś..? - przytuli szczodrze
